środa, listopada 11, 2009

Komunikacja satelitarna

Po ostatnich relacjach Czapy z Khan Tengri z telefonu satelitarnego, nagrywanych przez Waldasa na komórkę pomyślałem dlaczego by nie przesyłać video. Należy odpowiedzieć sobie na jeszcze wiele pytań ale jest już wstępny plan.

PDA po polsku Palmtop. Najnowsze mają procek 800 Mhz, ekran VGA, wbudowany GPS, dużo pamięci wewnętrznej i inne pierdoły. Palmtop PS236 firmy Getac, wydaje się dobrym rozwiązaniem pod względem wyświetlania skalibrowanych map rastrowych dla obszarów dla których nie zostały opracowane mapy do Garmina (czyli większość trasy wyprawy + góry ), ale czy windows mobile poradzi sobie z komunikacją przez modem satelitarny, lub tel satelitarny działający jako modem, lub zwykły tel komórkowy w zasięgu sieci GSM.
Kolejne pytanie do palmtopa to czy będzie potrafił skonwertować pliki video tak żeby nadawały się do wysłania. Ze zmniejszaniem rozdzielczości zdjęć powinien sobie poradzić przy odpowiednim sofcie.

Teraz kwestia sieci.
Najlepszym rozwiązaniem było by taszczenie ze sobą terminala Explorer 110. Taki modem działający w systemie BGAN Inmarsat byłby w sanie nadawać / odbierać z prędkością 200 - 300 kB/sec. Cena za taką transmisję to około 7.5 $/MB + abonament + aktywacja karty sim. Koszt takiego terminala to 1790 $ !.
Inny tańszym rozwiązaniem była by komunikacja poprzez telefon satelitarny działający jako modem ale wtedy szybkość transferu nie przekroczy 10kB/sek.

Oprócz Inmarsatu jest jeszcze system Thuraya który oferuje trochę tańsze połączenia ale według chłopaków z firmy Marsat zrywa połączenia podczas transferu danych i jest bardziej zawodny.

Najtańszym rozwiązaniem jest komunikacja przez komórkę przy zasięgu sieci GSM ale nie oczekiwał bym zbyt wiele od Kirgiskiego operatora i zasięgu sieci.

Mapa zasięgu wymienionych powyżej rozwiązań


Na koniec zamieszczam filmik reklamowy Inmarsatu (koleżka ma moją kurtkę !)

poniedziałek, listopada 09, 2009

Nowa droga na Piku Pobiedy

absolutna masakraka

Wytyczenie nowej drogi na północnej ścianie Piku Pobiedy było dla Gleba Sokolova czymś w rodzaju obsesji. Próbował tego dokonać podczas dwóch wcześniejszych prób, jednej w roku 2006 i kolejnej dwa lata później, w roku 2008. Generalnie można napisać, iż Pobieda jest dla pięćdziesięciosześcioletniego dziś Sokolova górą niezwykłą i bardzo ważną. W 1993 roku zdobył on ją opisywaną wyżej drogą normalną w nadzwyczajnym, wręcz niewyobrażalnym czasie dwudziestu godzin. W 2003 był liderem zespołu, który wytyczył nową drogę na Pik Armenia (7100 m) – jest to kolejny główny wierzchołek na wschód od Pobiedy, a należący do jej masywu. No i w końcu, w 2005 roku, dokonuje rzeczy naprawdę niewiarygodnej – w solowej wspinaczce realizuje trawers całego masywu Pobiedy ze wschodu na zachód.

Choroba wysokościowa


W związku z tym że moto Leopard się cały czas dostosowuje do sytuacji, na Pik Lenina wybiera się większa drużyna. Ostateczny skład nie jest jeszcze znany... Poniżej wklejam kilka gotowców z wikipedi...

Choroba wysokościowa nie jest jedną konkretną dolegliwością a zespołem chorobowym spowodowanym brakiem adaptacji do warunków panujących na dużych wysokościach. Z reguły pojawia się na wysokościach powyżej 2500 m n.p.m., gdzie dostępność tlenu w powietrzu, ze względu na rozrzedzenie atmosfery, zaczyna być za mała na potrzeby organizmu człowieka.

Charakteryzuje ją początkowy wzrost tętna i ciśnienia krwi, co jest reakcją samoobronną organizmu. Następnie przychodzi osłabienie serca i spadek ciśnienia krwi, co prowadzi do omdlenia.

Ponadto następuje utrata szeregu podstawowych funkcji organizmu, m.in. zanika zdolność do rozmnażania (powyżej około 4500 m n.p.m.), utrata wagi, nie dająca się skompensować prawidłowym odżywianiem, nawet do 1 kilograma tygodniowo. Zwiększa się ilość erytrocytów (czerwonych krwinek co noszą tlen ) we krwi co powoduje jej zagęszczenie, a stosowanie dużych dawek aspiryny w celu jej rozrzedzenia może spowodować owrzodzenie układu pokarmowego.

Klasycznymi objawami ostrego stanu są:

* obrzęk płuc
* obrzęk mózgu.

W przypadku braku interwencji lekarskiej, a zwłaszcza nie przetransportowania chorego w niżej położone rejony, może nastąpić zgon.

W celu uniknięcia choroby wysokościowej należy:

* prawidłowo zaplanować okres aklimatyzacji i odpowiednio ją stopniować,
* zapobiegać odwodnieniu organizmu,
* obserwować reakcje organizmu na wzrost wysokości,
* nie lekceważyć pierwszych symptomów.

Należy też pamiętać, że w wielu przypadkach przekroczenie bariery 6000 m n.p.m. nie jest wskazane ze względów osobniczych, a zdolność rozpoznania sytuacji i czynów bywa ograniczona ze względu na halucynacje.

tu ciekawostka : "Zdrowy, młody mężczyzna ma około 5,4 mln/mm³ erytrocytów w krwi obwodowej, kobieta około 4,5 mln/mm³, natomiast noworodek około 7 mln/mm³. Ilość erytrocytów w organizmie człowieka może się zmieniać - zależy to m.in. od miejsca, w którym człowiek się znajduje i ciśnienia jakie tam panuje."

a tutaj inne ciekawe linki o procesie aklimatyzacji jeszcze tu i tu

MedEverest tu ciekawe bo oferta i wysokogórska i nurkowa czyli dwa skrajne przypadki albo duże ciśnienie albo małe - po kija się ludzie pchają w takie miejsca ? :)

i na koniec człowiek o wielkim sercu "Większa ilość krwinek czerwonych zwiększa jednak lepkość krwi, co utrudnia pracę serca. Wyjaśnia to, dlaczego urodzeni na dużej wysokości (np. Szerpowie) mają większe serca, które efektywniej pompują krew. Ich płuca i tkanki maja więcej naczyń włosowatych, co znacznie ułatwia pobieranie i transport tlenu."

środa, listopada 04, 2009

Moto Ben Nevis 1976