Zaczarowany nocą audycją "3cia strona księżyca" zasnąłem na kanapie... od rana, po kawie bez śniadania,za zacząłem realizować plan... najpierw zawory w skodaczu a później Jawka. Jako że z zaworami poszło dość gładko (pomocne porady)to niestety Jawka nie zaśpiewała.
Rozebrałem nawet stacyjke żeby mieć pewność że zapłon podłączony jest prawidłowo. Iskra jest, testowałem na 3 innych świecach, zapłon też jest w odpowiednim miejscu (jakieś 4 mm po przejściu tłoka przez górny martwy punkt). Nabiegałem się, nakopałem. Świeca najczęściej mokra. Coś tam już prawie jakby zapierdziała ale nic... buuuu . Kondensator i cewka też ok (btw cewka ciepła ??? powinna ?) Mam podejrzenia do kompresji ale pierścienie niby nowe dopasowane do szlifu któregoś tam już z kolei. Więc sam już nie wiem... Zabieram się za obiad.
niedziela, października 04, 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)