środa, lipca 15, 2009

gaźnik

Bestia trochę nierówno zaczęła pomrukiwać dlatego wybebeszony został z niej gaźnik.
Okazało się że zblokował się tłoczek który przymykał i otwierał ssanie i tak sobie siedział w pozycji ssanie otwarte 1/4. Trzeba było całkiem sporo wysiłku co by ten tłoczek wyciągnąć z gaźnika.

przy okazji (nie dowierzajac że trzeba go wyjać na siłę ) udało się znaleźć manuala, ciekawą stronę na temat działania gaźnika Mikuni, oraz wątek poświęcony grzebaniu przy lc4 na advrider

2 komet:

Anonimowy pisze...

i co juz jest okej?

Energy Freedom pisze...

po operacji bestia ślicznie mruka. mruk mruk. Wszystko super ok. Zalałem 15 litrow, sprawdzam ile pali na 100. Nadchodzące zabiegi - wymiana oleju, regulacja zaworów...

Prześlij komentarz